Czesanie 5-letniej dziewczynki to wbrew pozorom trudna sprawa. Musi być delikatnie, żeby przypadkiem nie pociągnąć choćby za jednego włoska, musi być kolorowo, musi być codziennie co innego na głowie i jeszcze najlepiej jakby fryzura była jak z bajki.
Uczesanie na księżniczkę już było, uczesanie w tzw. koronę też, uczesanie jak Anna i jak Elsa też mamy już za sobą, jak Zosia także było kilka razy... hmmm, co by tu dzisiaj! Myśl, mamo! Myśl!
- Zobacz kochanie mamusia zrobiła Ci z włosków kokardę, teraz wyglądasz jak Myszka Minnie!
- Mamoooo, ale Ty sobie ZDAJESZ SPRAWĘ z tego, że Myszka Minnie nie ma włosów?
Na pewno sobie ZDAJĘ SPRAWĘ, z tego, że moje dziecko zna więcej trudnych słów niż mi się wydawało, haha! :)
0 komentarze:
Prześlij komentarz