niedziela, 6 marca 2016

Takie tam babskie sprawy...

Długo nie pisałam, bo Ala była w szpitalu. Zapalenie węzłów chłonnych, nie było nam do śmiechu. Ale na szczęście już jesteśmy wszyscy razem, w domu, zdrowi. Wczoraj Ala poprosiła mnie o wspólny wieczór. Robiłyśmy więc sałatkę i rozmawiałyśmy, takie tam babskie sprawy.. ;)

Kilka dni temu mój mąż patrząc na moją tablicę korkową, którą niedawno powiesił mi na ścianie w kuchni rzekł z uśmiechem:

- Widzę, że na tej twojej tablicy to więcej Ali rysunków niż tych przepisów co tu miały wisieć

Miał rację. A wczoraj Ala powiedziała patrząc w zamyśleniu na tablicę:

- Wiesz mamo, możemy kupić nową tablicę na moje rysunki...



HAHA! O niczym innym nie marzę! :)

I tak sobie rozmawiamy i rozmawiamy... nagle Ala pyta:

- Mamoo? Dlaczego Amelka u nas nigdy nie zanocowała?
- Bo nie mamy warunków na to, by ją zaprosić na noc. Nie miałaby gdzie spać..
- Wiesz, jak trzeba to ja się mogę jedną noc nie wiercić. Będę spała na samym koniuszku łóżka...

Haha! A to dobre! Jak widać Ala wraca do formy :) 
 

Ala i Ola Template by Ipietoon Cute Blog Design