sobota, 21 listopada 2020

Alutkowy szach-mat


Ala podpadła swojemu tatusiowi. Tatuś wkurzony nałożył dziecku karę - siedzenie na stołku i przemyślenie swojego zachowania. Jednak zamiast nałożyć karę i poczekać, aż dziecko przemyśli, padło za dużo słów z jego ust:

- ... jakby tu dziadek Grzesiek był, to byś już dawno tyłek zbity miała! Ja, jak byłem niegrzeczny to zawsze dostawałem manto, tak że długo potem pamiętałem, tak długo mnie tyłek bolał! Ale ja dzieci nie biję, więc się ciesz! Ciesz się, że tu nie ma dziadka Grześka!

I tu Ala nie wytrzymała:

- I co się tak chwalisz, że jesteś takim mięczakiem!

Ta cisza, która nastała po tych słowach...

Nie powiem, dużo nas kosztowała, bo zarówno ja, jak i tatuś mocno powstrzymywaliśmy się od tego, żeby jednak nie wybuchnąć śmiechem! 

Taką mamy mistrzynię ciętej riposty! 😂

środa, 27 maja 2020

Ola i jej "prusak"

- Ala, zostaw, to mój plusak! - krzyknęła Olka

Zdjęcie autorstwa Harm Jakob Tolsma z Pexels


Ola od dawna bardzo ładnie mówi "r" niestety wciąż nie potrafi powiedzieć "sz". Postanowiłam tym razem ją upomnieć.

- Ola nie mówi się "plusak", tylko pluszak. Powiedz "pluszak".
- Plusak
- Nie! PLUSZAK
- Plusak
- Ola, nie "plusak", a "pluszak". Powiedz "sz"
- "S"
- "SZ!"
- "Sy"
- "SZ"
- "SZ"
- Super, a teraz powiedz "pluszak"
- Prusak
- Dobra nieważne - chyba jednak jeszcze za wcześnie, pomyślałam. Dajmy jej czas na to "sz".

piątek, 20 marca 2020

Czterolatki wiedzą...

Fot. pixaby.com


Dziś trochę nostalgicznie Jeśli myślicie, że dzieci nic nie rozumieją, mylicie się. Nawet 4 latki dobrze wiedzą...

Ola: Mamooooo ja nie chcę już myć rączek!
Ja: Olu, musisz... wiesz dlaczego?
Ola (smutna): Tak wiem... koronawirus...
Ja: No właśnie. I wiesz co on robi?
Ola: Panuje nad światem

czwartek, 19 marca 2020

Kwarantanna dzień 7 ...



Bycie nauczycielem wcale nie jest takie fajne. Ja mam już dość, a nie jestem nawet na półmetku!

-Dziecko rób to zadanie szybciej! Przestań się nad tym modlić!
-W tym roku idę do komunii to co się dziwisz!

wtorek, 17 marca 2020

Nie ma to jak mieć wspólnego wroga!

Nie ma co, koronawirus potrafi łączyć! Po całym dniu wścieklizny domowej (na kwarantannie) i kłótni, w końcu moje dzieci znalazły wspólny język.

Znalezione obrazy dla zapytania: coronawirus

Stało się!
Moje dzieci mają wspólnego wroga - MNIE!
Zamknęły się obie w łazience i obmyślają plan.

Ala: Musimy wprowadzić kilka zasad:

PO PIERWSZE: Musimy sprawdzić czy nas nikt nie podsłuchuje! [ps. sprawdziły! ufff zdążyłam uciec!]

PO DRUGIE: musisz się zawsze słuchać mnie, bo jestem bardziej ogarnięta niż ty Olka!

PO TRZECIE: ...

* Mam nadzieję, że mam teraz dzieci z głowy przynajmniej na godzinę, zanim wdrożą te swoje plany okupacyjne...🤣

Także tego - #zostańwdomu

poniedziałek, 16 marca 2020

Szantaż w czasach zarazy

Od kilku dni siedzimy w domu. KORONAWIRUS szaleje. Dzieci też. Usłyszałam dziś od Oli poważne słowa szantażu:



Ola: Mamo jak mi nie dasz komórki to cię nie będę kochać!!!

Ja: Ale tak już na zawsze?

Ola: No coś ty! Tak tylko przez chwilę!

AHA.

piątek, 28 lutego 2020

Narzeczony z przedszkola...



Wczoraj poznałam przyszłego zięcia. A było tak...

Idziemy z Olą do przedszkola. Nagle Ola mówi:
- Mamo, ja bym chciała Szymona zaprosić do domu na weekend.
- Dobrze, a co to za Szymon?
- No mój narzeczony z przedszkola, wiesz jak trochę dorośniemy, to się pocałujemy i weźmiemy ślub. Możemy zrobić to w naszym domu?

Trochę odebrało mi mowę, bo pierwszy raz słyszę o Szymonie, ale stara już jestem, pewnie nie nadążam za tą młodzieżą. Ola nie daje za wygraną i dalej drąży temat.

- No to jak mamo, zgadzasz się żeby Szymon przyszedł do mnie na weekend?
- No dobra zgadzam się, ale musisz mi go przedstawić.
- Zgoda! Przedstawię ci go dzisiaj.

Dochodzimy do przedszkola, Ola wchodzi do sali, idzie po Szymona, przyprowadza go i mówi:
- I to jest właśnie Szymon.

Szymon trochę chyba nie bardzo wiedział o co chodzi, ale przywitał się i tak stoi, patrzy na mnie. Zapytałam go, czy chce do nas przyjść na weekend. Szymon nic. Zapytałam czy powie mamie żeby do mnie zadzwoniła. Szymon nic.

Niezły zięć mi się szykuje... no ale dobra, musiałam iść do pracy.

Myślałam, że na tym się skończy, ale dzisiaj znowu w drodze do przedszkola Ola zaczyna ten sam temat.

- No i jak mamo podałaś Szymonowi swój numer telefonu żeby do ciebie zadzwonił i powiedział czy może do mnie przyjść.
- Nie Olu, nie podałam.
- Czemu???!!! Mamooo obiecałaś! - i prawie płacz
- Olu ja myślę, że ten Szymon, to by chyba nie zapamiętał numeru telefonu wiesz...
- Masz rację mamo, Szymon jest jakiś dziwny. Cały czas chce się bawić tylko z chłopakami, a z dziewczynami nie!
- A a tobą się bawi, Olu.
- Nie bawi się.

Takiej odpowiedzi się nie spodziewałam.

- Olu, skoro Szymon się z tobą w przedszkolu nie bawi, to nie wiem czy zechce przyjść do nas do domu, wiesz..

Olka nagle stanęła jak wryta. Myśli, myśli i nagle mówi:
- Wiesz co mamo, może jednak odwołajmy ten ślub!

Nie powiem. Trochę mi ulżyło ;)

poniedziałek, 13 stycznia 2020

Ola - mistrzyni używania słów, których nie rozumie

Dziś był dzień Oli.
Rozgadała się dziewczyna, a najlepsze jest to, że używała słów, które totalnie do siebie nie pasowały. 
Padały stwierdzenia: "Nie będę jeść obiadu, bo nie jestem zmęczona" oraz "Nie bawię się z tobą Ala, bo nie jestem śpiąca". Jednak hitem było:



- Mamoooo chodź zrobiłam ci kawę z klocków. Podwójne espresso z dużą pianką. Po tej kawie, mamo, będziesz miała zawał!
 

Ala i Ola Template by Ipietoon Cute Blog Design