środa, 28 września 2016

Ala zmienia imię :)



- Mamo chcę zmienić imię
- Dlaczego?
- Bo moje mi się nie podoba
- A jak byś się chciała nazywać?
- Ania albo Coca-Cola

...


- Mamo czy możemy się tak umówić, że Ola będzie się nazywała Ala, a ja się będę nazywała Ola?
- Ale dlaczego? Alusiu masz przecież takie ładnie imię... Alicja jak Alicja z Krainy Czarów... 
- Ale moje imię się nie rymuje, a Ola rymuje się z Coca-Cola!

poniedziałek, 26 września 2016

Zdrowa sałatka, którą lubią dzieci

Dziś zrobiłam bardzo fajną zdrową sałatkę, którą na pewno polubią wszystkie dzieci i te małe i te większe. Sałatka jest prosta, dosłownie kilkuskładnikowa no i obowiązkowo kolorowa :)

A sałatka wygląda tak:





Składniki na sałatkę:

brokuł gotowany na parze
2 jajka
10 pomidorków koktajlowych
pół makreli wędzonej
majonez (jak dla dzieci to jogurt naturalny)
garść orzeszków ziemnych

Sałatkę ja układam w artystyczny nieład jak to mówi Ala. Czyli najpierw brokuła, na brokuła jajka ugotowane na twardo, gdzieniegdzie rzucę pomidorka koktajlowego, między warzywa kawałeczki makreli. Wszystko polewam majonezem lub jogurtem i posypuję orzeszkami. Sałatka jest tak skomponowana, że nie trzeba już jej doprawiać.

piątek, 23 września 2016

Ala i Szymon



Ala ma w przedszkolu ulubionego kolegę - Szymona. Wielka miłość co prawda chyba już minęła. Czasy trzymania się za rączkę i patrzenia sobie w oczy odeszły nim dzieci skończyły 5 lat, ale...
Ostatnio chyba znów razem się bawią, bo Ala znowu często i z entuzjazmem opowiada o Szymonku.

Wczoraj zdradziła mi sekret:

- Mamo, a wiesz co Szymon mi powiedział? Że jak będziemy dorośli to się pobierzemy!

Ma moich ustach pojawił się uśmiech, który bardzo szybko został zauważony i skomentowany z niesamowitą powagą:

- No co!!!??? Najlepszemu koledze miałam odmówić!?

środa, 21 września 2016

GOTUJEMY: Pomysł na makaron - Kluskowe Muffinki!

Co robi mama gdy ją dzieci zagadają i rozgotuje makaron?

KOMBINUJE!

Tak, mama nie znosi rozgotowanego makaronu, a przecież nie można wyrzucić całego gara kluchów...

I w ten oto sposób powstał mój pomysł na makaron, czyli muffinki makaronowe.
Oczywiście mama nie jest aż taka zdolna, by sama wszystko wymyśliła. Podobny przepis widziała bowiem kiedyśtam w internecie, ale tam! Najważniejsze, że wszystkim smakowało, O! :)

Do zrobienia muffinek potrzebne będą:



rozgotowane kluski w każdej ilości
ulubione dodatki, u nas: boczek, groszek, cebula, pomidorki koktajlowe, tymianek

Kluski rozgniotłam widelcem, dodałam pokrojony w kostkę boczek, poszatkowaną cebulę, trochę groszku konserwowego, tymianek. Całość wymieszałam dokładnie doprawiając do smaku solą i pieprzem.
Formę na muffinki wysmarowałam olejem i obsypałam bułką tartą. Do "dziurek" upychałam kluseczki, a na koniec zalałam je rozbełtanym jajkiem. Na środku ułożyłam po połóweczce pomidorka koktajlowego.
Piekłam około 30 minut w 180 stopniach i takie oto cuda wyszły:



A pachniało w całym domu! :)

środa, 14 września 2016

Ala rysuje

Dziś będzie bez komentarza, bo raczej niepotrzebny ;)



Ps. Nawet mnie nie pytajcie skąd moje dziecko bierze inspiracje do podpisów na swoich obrazkach. Ja dostaję gotowe arcydzieła.

poniedziałek, 12 września 2016

Husky!

Stoimy sobie z dziewczynami przed blokiem. Obok przechodzi pani z pieskiem.
Takim oto pieskiem:


Nagle Ala pyta:

- Mamusiu co to za rasa?
- Nie wiem kochanie nie znam się na pieskach

Ala wpada w chwilową zadumę, po czym stwierdza bardzo poważnie:

- Ja myślę, że to jest HUSKY!

Mina pani prowadzącej pieska na smyczy oraz moja z ogromnym wysiłkiem zachowana powaga - BEZCENNE!

No to się Ala popisała znajomością ras! Haha! :)

piątek, 9 września 2016

Cycki



Ala dziś założyła za dużą sukienkę na siebie. Mimo tego, że jej tłumaczyłam nie chciała jej z siebie zdjąć.


- Alu zdejmij tą sukienkę, jest na ciebie za duża!

- Nie jest!
- No jak nie?! Zobacz i tu ci wisi i tu ... i tutaj nawet (pokazuję jej gdzie ma za szeroko)

Ala myśli... myśli.. przygląda się na siebie w lustrze. Odchyla sukienkę i zaglądając w dekolt pyta:


- Mamo co mam zrobić, żeby mi cycki urosły?


Mama powstrzymując się od śmiechu:

- Poczekać.

wtorek, 6 września 2016

Mama ma dość!

Miałam strasznie ciężki dzień. Jestem zmęczona jak koń po westernie. Niestety dzieci nie uznają zmęczenia. Przecież mama się nigdy nie męczy, zawsze jest w dobrym humorze i na wszystko pozwala... chyba, że... nie pozwala.



- Mamo jestem chora! Wiesz na co? Na smutkoze!
- Jak to? Dlaczego jesteś chora na smutkoze?
- Bo mnie zasmuciłaś! Nie chciałaś mi dać tego co chciałam!

(tego co chciałam oznaczało drinka z colą i lodem o 21.00)

- No skoro cię tak zasmucam, to może ja sobie pójdę gdzieś... 
- Nie możesz! Kto obiad ugotuje!!??

I pozamiatane... ehhh... mamy mają ciężko w życiu! ;)
 

Ala i Ola Template by Ipietoon Cute Blog Design