Ala ma w przedszkolu ulubionego kolegę - Szymona. Wielka miłość co prawda chyba już minęła. Czasy trzymania się za rączkę i patrzenia sobie w oczy odeszły nim dzieci skończyły 5 lat, ale...
Ostatnio chyba znów razem się bawią, bo Ala znowu często i z entuzjazmem opowiada o Szymonku.
Wczoraj zdradziła mi sekret:
- Mamo, a wiesz co Szymon mi powiedział? Że jak będziemy dorośli to się pobierzemy!
Ma moich ustach pojawił się uśmiech, który bardzo szybko został zauważony i skomentowany z niesamowitą powagą:
- No co!!!??? Najlepszemu koledze miałam odmówić!?
Haha :) Dzieci to jednak czasami potrafią dać czadu :)
OdpowiedzUsuńMój syn też ma ulubioną koleżankę w przedszkolu. Hehe ciekawe czy też tak się skończy :)
OdpowiedzUsuń