Ala od niedawna ma własną portmonetkę. Trzyma w niej kilka złotych, bo jak twierdzi lubi "sama sobie coś kupować". Portmonetkę dostała od babci Asi i pieniążki, które w niej są także. Babcia uczy Alę liczyć i przyznam, że całkiem nieźle jej to wychodzi :)
Pewnego dnia Ala od rana miała focha na wszystko i wszystkich. Co chwilę się obrażała o byle co i nie chciała się słuchać. Traf chciał, że w tegoż dnia mamusia (czyli ja! hehe ) miałam mniej cierpliwości niż zwykle i po chwili zwyczajnie zaczęło mnie to ogromnie irytować.
- Ala przestań się foszyć..
- Ala nie obrażaj się..
- Ala chodź porozmawiajmy...
Te słowa jednak nie robiły na Ali najmniejszego wrażenia, w końcu nie wytrzymałam!
- ALA DOSYĆ! - krzyknęłam - to już twój 3 foch w ciągu 15 minut! Jeśli natychmiast nie przestaniesz będziesz mi płacić za każdego focha złotówkę!
Ala jednak nie posłuchała i za chwilę znowu się obraziła.
- KONIEC! To już 4 foch! Teraz będziesz musiała mi za to zapłacić. Masz 5 złotych w portmonetce, 4 razy się zfoszyłaś. 5 minus 4 to ile ci jest? Ile ci pieniążków zostanie?
Ala liczy, liczy...
- JEDEN! - nagle krzyczy z przerażeniem - Nie mamo nie! Nie możesz mi zabrać 4 złotych! Bo to wszystko to był cały czas jeden foch!
Hahahaha... spryciula :)
0 komentarze:
Prześlij komentarz