Uwielbiam zakupy z dziećmi. Szczególnie tymi rozwrzeszczanymi, które biegają po sklepie i drą się jakby uciekły z zoo.
Olka dała dziś popis wokalny w połączeniu z popisem akrobatyki. Pierwsze ostrzeżenie zostało zignorowane, drugie także, po trzecim powiedziałam że idzie z tatą do samochodu poczekać aż zrobię zakupy. Wracam z zakupami, siadam do auta, po chwili słyszę skruszony głosik:
-Mamusiu ja już PRZEMYŚLIŁAM swoje zachowanie w sklepie...
-Cieszę się. Porozmawiamy o tym później jak wyjdziemy z samochodu.
-Nie będę z tobą o niczym gadać, bo mnie gardło boli!
KURTYNA
PS.Nie zrozumie ten kto Olki nie zna. Tak zmienna nie potrafi być nawet pogoda
0 komentarze:
Prześlij komentarz